
Mój “młodszt braciszku”
Na pewno fikasz teraz
po Niebieskich Chmurkach
podgryzając ich końcówki
myśląc, że to biały puch
Szczekasz od serca i do woli
nikomu nie przeszkadzając
Całe psie niebo biegnie razem z Tobą
w niekończącej się
szczenięcej radości
Jesz codziennie tuńczyka z puszki
i nie łapiesz ostatnich bobków
w biegu w pysk
czekając na windę
w obawie, że znowu się zgubisz
na trzy dni
Masz idealną pogodę do biegania,
w Twoim pięknym, grubym futrze
Nie musisz się już chować
do piwnicy latem
zagradzając zdziwionym sąsiadom
wejście do garażu
Robisz kupy, które rozmywają się w powietrzu,
a nie zostają na dywanie
bo Twoja starsza siostrzyczka
za późno założyła
buty na spacer
***
Kochany piesku
Zadrap czasem w drzwi mojego pokoju
i wpadnij z rozmachanym ogonem
Wybudź mnie z resztek snu
mokrym kinolem
Włóż pysk pod ramię
na pocieszenie
i powiedz mi
swoim spojrzeniem
że wszystko będzie dobrze
i że spędziliśmy cudne lata razem
i że już czas,
żebym sobie
pofrunęła
Opowiedz mi, że tęskniłeś
ale pogarszało Ci się
od wypadku
Nie dlatego,
że wyjechałam
Że chcesz, żebym była wolna
od ołowiu,
i fikała z radości po ziemskich
górkach i dołkach
podgryzając ich końcówki
myśląc, że to wata cukrowa
I stadko ludzi biegło razem ze mną
w niekończącej się
dziecięcej radości
( 12.2023, Crypto Paraiso)